Brzydkie słowa w ustach dziecka. Jak reagować?

Brzydkie słowa w ustach dziecka. Jak reagować?

Na początku należy zastanowić się czym dla nas są owe „brzydkie słowa”. Czy myślimy tu tylko o przekleństwach, czy może naszą dezaprobatę wywołują już słowa typu „kupa”, „dupa”, „głupek” itp. Według słownika języka polskiego przekleństwo to „wulgarne lub obelżywe słowo używane w celu wyrażenia złego stosunku do kogoś lub czegoś”. Wpisują się więc w tą definicję nie tylko popularne wulgaryzmy, ale wszelkie określenia, które urażają, poniżają, stygmatyzują lub wykluczają.

Skąd takie słowa biorą się w ustach naszych niewinnych szkrabów? Najmłodsze dzieci bezwiednie powtarzają słowa usłyszane w swoim otoczeniu: u dorosłych, starszego rodzeństwa, kolegów i koleżanek, w telewizji, w radiu, w grach czy niekiedy nawet w bajkach. Małe dzieci nie nadają tym słowom żadnego znaczenia, nie wiedzą i nie rozumieją co one oznaczają. Dopiero reakcje dorosłych sprawiają, że słowa te nabierają znaczenia i stają się dla dziecka atrakcyjne. Jak zatem reagować, aby powstrzymać rozwój „brzydkiego” słownictwa?

Najważniejsze jest, aby dorosły zachował tzw. „kamienną twarz”, a jego reakcja była spokojna. Każdy wybuch śmiechu czy złości stanowi dla dziecka informację, że oto zostało wypowiedziane „magiczne” słowo, dzięki któremu otrzyma jakże cenną uwagę rodzica. Brak zainteresowania, nie okazywanie rozbawienia, wzburzenia czy zaciekawienia nie będzie zachęcał dziecka do powtarzania.

U najmłodszych dzieci wystarczy odwrócić ich uwagę od wypowiedzianego słowa. Można zastąpić je innym, śmiesznym, rymującym się. Nie wymaga ono nawet tłumaczenia, jest wielkie prawdopodobieństwo, ze dziecko po prostu szybko o nim zapomni i nigdy więcej nie użyje.

Dziecku trochę starszemu (4 lata) można spokojnie wytłumaczyć, że to słowo nie jest dobre i nie zgadzamy się, aby używać go w naszym domu. Może nie przynieść to efektu od razu, jednak nie należy się tym zniechęcać i próbować dalej.

Czym starsze dzieci, tym bardziej wiedzą kiedy i jak użyć wulgaryzmu, aby zwrócić na siebie uwagę. Często najlepiej jest to zignorować – kiedy dziecko zauważy, że jego słowne „wybryki” nie przynoszą rezultatów, zrezygnuje z nich. Pamiętajmy jednak, żeby nie ignorować dziecka, a tylko jego zachowanie np. zwrócić uwagę na to, że jesteśmy obok i jeśli potrzebuje naszej pomocy, wystarczy powiedzieć. Warto również wymyślić śmieszne zamienniki dla zbyt często używanych nieakceptowanych przez nas zwrotów.

Bardzo istotną kwestią jest unikanie używania przekleństw przez nas samych. To my – rodzice, opiekunowie, wychowawcy – jesteśmy największymi autorytetami naszych dzieci i wychowanków, więc dzieci będą chętnie po nas powtarzały i nas naśladowały. Jeśli wyeliminujemy z naszego słownika brzydkie, wulgarne zwroty, a będziemy się wypowiadać kulturalnie i z szacunkiem do innych ludzi, mamy większe prawdopodobieństwo, że nasze dziecko również nie będzie sięgało po tego typu zwroty.

Źródło:

Słownik języka polskiego PWN.

https://www.tatento.pl/a/25/magiczne-brzydkie-slowa

https://www.psychologpodpowiada.pl/dziecko-przeklina-co-robic/

https://mamologia.pl/co-robic-kiedy-dziecko-przeklina/

“Dobry wychowawca, który nie wtłacza a wyzwala, nie ciągnie a wznosi, nie ugniata a kształtuje, nie dyktuje a uczy, nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil” (Janusz Korczak).

Takim nauczycielem chcę być dla swoich wychowanków, być dla nich przewodnikiem, nieść pomoc kiedy jej potrzebują. Chcę, aby dzieci uczyły się życia w sytuacjach naturalnych, codziennych; tłumacząc im co jest dobre a co złe; podsuwając pomysły, które posłużą do rozwiązania zagadnienia; dając przykład. Pragnę, aby dzieci wkraczały na kolejne etapy edukacji pełne wiary we własne siły i możliwości, wyposażone w bagaż doświadczeń.

Kamila Pruchnicka

Nauczycielka